Komputery, rowery, quady - to wszystko już było. Jednak najnowsza propozycja jednego z łódzkich biur podróży, czyli pielgrzymka do Ziemi Świętej, bije rekordy popularności w rankingach pierwszokomunijnych prezentów.
Komputery, rowery, quady - to wszystko już było. Jednak najnowsza propozycja jednego z łódzkich biur podróży, czyli pielgrzymka do Ziemi Świętej, bije rekordy popularności w rankingach pierwszokomunijnych prezentów. W ciągu kilkunastu dni "sprzedały się" wycieczki dla 600 dzieci. Najwięcej wyjazdów wykupiono w Łodzi, Warszawie i Poznaniu.
Anna Szymańska z Łodzi zaciągnęła kredyt na prezent dla wnuka. Chciała, żeby Kubuś zapamiętał dzień Pierwszej Komunii św. na całe życie. Dlatego nie kupiła mu ani aparatu cyfrowego, ani skutera. Postanowiła zabrać chłopca na wycieczkę do Izraela.
"Jeśli nie wiecie Państwo, jaki prezent ofiarować z okazji Pierwszej Komunii Świętej swoim bliskim, wyjazd do Ziemi Świętej okaże się strzałem w dziesiątkę! To niepowtarzalna okazja na zgłębienie wiedzy o tym wspaniałym kraju" - czytała z przejęciem pani Anna w ulotce reklamowej.
Natychmiast pobiegła wpłacić zaliczkę.
Joanna Szydłowska-Bartniak, kierownik Działu Sprzedaży i Marketingu z Konsorcjum Polskich Biur Podróży Trade & Travel, zachwala wycieczkę: - Zaproponowaliśmy pielgrzymkę do Izraela jako prezent komunijny, bo warto, aby każdy poszukał duchowego wymiaru tak ważnego wydarzenia w życiu, jakim jest Pierwsza Komunia Święta. Wyjazd do Ziemi Świętej daje szansę przeżycia przygody, a także "przypieczętowania" swojej miłości do Boga.
Za to "przypieczętowanie" trzeba zapłacić od 2 do 3 tysięcy złotych (w zależności od terminu wyjazdu). Pielgrzymka trwa osiem dni. Biuro oferuje bogaty program zwiedzania. Pielgrzymi mają szansę zobaczyć m.in. Nazaret, Kanę Galilejską i Górę Oliwną. Biuro zapewnia zarówno opiekę polskojęzycznego przewodnika, jak i bilety wstępu do zwiedzanych obiektów.
Episkopat Polski nie chce komentować sprawy wyjazdów do Izraela. - Wycieczka do Ziemi Świętej przyniesie zdecydowanie więcej pożytku niż kupowane w pośpiechu i bez refleksji prezenty - zaznacza
ksiądz Jarosław Burski z parafii św. Floriana w Wadlewie koło Bełchatowa. - Wiadomo, że podróże kształcą. Jednak przed wyjazdem powinno się odpowiednio przygotować dziecko do tego wydarzenia. Nie może się ono wywyższać wśród rówieśników, że było za granicą, i to aż w Izraelu. Jeśli pielgrzymka będzie przeżyciem duchowym, to nie ma w tym prezencie nic złego.
Ksiądz Burski zdaje sobie sprawę, że biuro podróży zarabia na komunijnych wyjazdach. Jednak, jak mówi, rodzice są wolnymi ludźmi i sami decydują, na co wydadzą pieniądze.
O dochodowości pomysłu przekonany jest Sławomir Wysmyk, rzecznik Polskiej Izby Turystyki. - Pomysł wycieczek do Izraela jako prezentu komu- nijnego to wypełnienie niszy rynkowej. Pomysł jest bardzo dobry.
Popularność pielgrzymek do Izraela już niedługo może przyczynić się do tego, że na Jasną Górę będzie przyjeżdżać coraz mniej pielgrzymów. - Co roku odwiedza nas 4,5 mln turystów. Jednak z każdym miesiącem do Częstochowy przyjeżdża coraz więcej obcokrajowców, a mniej Polaków. Jesteśmy szczęśliwi, że Polacy mają możliwość wyjazdu do Izraela. Miejsca święte są przecież po to, aby je odwiedzać - zaznacza Marek Kępiński z biura prasowego Jasnej Góry.
źródło ->>